W ostatnim czasie domykałam listę świątecznych prezentów i przy okazji skusiłam się na dwie rzeczy dla siebie ;) ... na szczęście po bardzo okazyjnej cenie!
13:00 wtorek, moja pora lunchu. Zdjęcia zrobione w drodze na pyszną domową zupkę - sesja była wręcz ekspresowa. Jeśli zastanawiacie się czemu na niektórych zdjęciach jestem rozpromieniona to odpowiedź brzmi - jestem po obiedzie hehe :) Głodna Kamila = okropna maruda.